Oaza Modlitwy i Spotkanie Centralnej Diakonii Modlitwy w Wołczynie

Oaza Modlitwy i Spotkanie Centralnej Diakonii Modlitwy w WołczynieW połowie marca w Wołczynie miało miejsce spotkanie żywego Kościoła, który się gromadzi, by wspólnie uwielbiać Boga. Przyjechaliśmy tam z różnych stron Polski, aby stanąć na nowo przed Bogiem, zachwycić się i zaczerpnąć.

Relacja Dominika

Tegoroczna Oaza Modlitwy, która odbyła się w dniach 19-21.03 w Wołczynie, była pierwszym tego typu wydarzeniem, w którym miałem przyjemność uczestniczyć. Prowadzone ono było przez o. Waldemara Korbę, proboszcza wołczyńskiej parafii i moderatora prowincjalnego, oraz o. Tomasza Duszyca, a głównym tematem było „Umiłowanie Eucharystii”.

Piątkowy dzień zaczęliśmy od Mszy Świętej, po której nastąpiło zawiązanie wspólnoty. Do Wołczyna zjechało mnóstwo osób z Domowego Kościoła – część z nich pochodziła także z samego Wołczyna. Łącznie było nas około 50 osób.

Wieczorem, tuż po przyjeździe, odbyła się adoracja Krzyża. Podczas jej trwania modliliśmy się m. in. o otwarcie się na innych i zostawianie przestrzeni do działania Bogu, o całkowite zaufanie Mu. Zakończyła się ona prywatną adoracją, którą niemal każdy kończył ucałowaniem krzyża – jakby chciał powiedzieć „dobranoc” Jezusowi.

Następny dzień rozpoczął się tradycyjnie od jutrzni. Po śniadaniu odbyła się konferencja, podczas której o. Waldemar mówił, że Eucharystia jest dla wiernych nie tylko wydarzeniem duchowym, ale i fizycznym, co pomaga nam w odbiorze ofiary Chrystusa. Podczas południowej homilii na temat Ewangelii (J 7, 40-53) o. Tomasz wspomniał o kłótni faryzeuszów jako o działaniu wyniszczającym wspólnotę. Z bardzo ciekawego kazania warto było zapamiętać, że nie można mówić, iż wszystko się już wie o Bogu, gdyż wtedy zamykamy się na Jego Słowo.

Spotkanie w grupach miało na celu wspólne odkrywanie czterech momentów Eucharystii. Grupa, w której byłem, dostała temat „przemienienie”. W tekście, który dostaliśmy, poruszyło mnie świadectwo osób uwięzionych na Syberii. Uderzył mnie fakt, że każda Msza jest tak samo ważna, w każdej Jezus dokonuje Swojej ofiary – niezależnie od tego czy mamy hostię czy chleb drożdżowy, czy mamy wino czy wodę, czy mamy kielich czy szklankę albo czy ołtarzem jest zwykły taboret lub pień drzewa. Uderzający też był fakt, że więźniowie odejmowali sobie od ust jedzenie po to, aby można było odprawić Eucharystię – spotkanie z Bogiem stawało się wtedy dla nich ważniejsze niż ich własne przeżycie. Podczas dzielenia zdaliśmy sobie też sprawę z faktu, który był podany w analizowanym tekście, że brak przebaczenia bliźniemu jest wykluczaniem go przez nas z mistycznego Ciała Chrystusa jakim jest Kościół. Konsekwencją tego jest nie przyjmowanie całego Ciała Jezusa, bo odrzucamy cząstkę jaką w Nim ma nasz bliźni jako jeden z członków Kościoła. Symbolicznie można porównać to do oderwania kawałka hostii i rzucenia go na ziemię, co zostało też podkreślone podczas niedzielnej homilii przez o. Tomasza. W świetle tych przemyśleń zupełnie nowego znaczenia i nowej głębi nabiera tekst „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim” (Mt 5, 23-24).

Wieczorem odbyło się świętowanie wspólnoty, które również zawierało się w temacie Oazy Modlitwy. Zabawa dostarczyła wszystkim mnóstwo radości. Wieczorną modlitwę poprowadził o. Waldemar. Podczas jej trwania modliliśmy się o umiejętność przebaczania bliźnim – tą trudną umiejętność, z którą trudno nieraz dać sobie radę. Oddawaliśmy wszystkie zranienia i problemy Duchowi Świętemu.

Następny dzień ponownie rozpoczęliśmy od jutrzni, a po śniadaniu Eucharystią w kościele św. Teresy. Mówiący homilię o. Tomasz zwrócił uwagę na fakt, że w Ewangelii z tego dnia (J 8, 1-11) Jezus nie tylko nie potępił kobiety oskarżanej o cudzołóstwo, ale i tych, którzy ją oskarżali – Jezus miłuje tak samo i jednych i drugich i każdemu chce wskazać właściwą drogę. Po Mszy odbyła się godzina świadectw, podczas której uczestnicy Oazy Modlitwy dzielili się swoimi przeżyciami i przemyśleniami. Potem odbyło się spotkanie liturgiczne, podczas którego próbowaliśmy wgłębić się w Słowo na dany dzień.

Podsumowując, tego typu spotkania są z pewnością potrzebne – dają możliwość wspólnej modlitwy i przeżywania Słowa Bożego we wspólnotach.

Relacja Asi

Wołczyński weekend był dla mnie momentem złapania oddechu, odpoczynkiem od szaleństwa i zabiegania dnia codziennego. Spotkałam się z Bogiem we wspólnocie, która mnie niesie i która jest dla mnie oparciem. Nie jestem sama w chwilach radnosnych i kiedy czuję się słaba. Nie jestem samotną wyspą – w ten sposób nie da rady przyjść do Chrystusa. To wspólnota mnie wspiera w spoglądaniu na Krzyż i w przyjmowaniu Go. Pan Bóg dał mi się odnaleźć na modlitwie i w spotkaniu z drugim człowiekiem. OM był dla mnie czasem modlitwy żyjącego Kościoła. Mogłam stanąć na nowo przed Bogiem, zachwycić się i zaczerpnąć.

 

Więcej informacji: