Adwentowy OM w Wałczu (2011)
W sobotę, 3 grudnia, o niezwykle wczesnej porze – 10:30, spotkaliśmy się na nowej i wspaniałej salce przy ulicy Orlej 11 w Wałczu. Należy tu nadmienić i docenić walory geograficzne i faunę naszej plebanii, niestety na wspólne wycieczki kajakowe po jeziorze Zamkowym było za zimno, więc zawiązanie wspólnoty odbyło się w salce – kilka słów o sobie, począwszy od braci, skończywszy na siostrach i braciach. Następnym punktem programu była konferencja brata Sebastiana Majchera, wprowadzająca uczestników OM-u w treści deuterokatechumenatu. Po takim początku nadeszły chwile wyciszenia i medytacji przed Najświętszym Sakramentem, z komentarzami i oprawą muzyczną przygotowanymi przez wspólnotę z Piły.
Podniesieni budującą mocą Ducha Świętego ruszyliśmy na poszukiwanie treści cielesnych – obyło się bez bójek o talerzyki (z widelcami było gorzej) – czekała na nas mieszanka wszystkiego, co w kuchni najlepsze, czyli… bigos! I kompot oraz wiele sałatek, przygotowywany 15 godzin chleb, ciasta i inne treści zaspakajające wieczny głód. Domowe cuda cieszyły się ogromnym powodzeniem. W porze obiadowej odbyło się również spotkanie animatorów.
Po tym rozluźniającym elemencie dnia przyszła pora na spotkanie ze Słowem Bożym w nabożeństwie poprowadzonym przez brata Rafała Pysiaka. Łącząc siły, oprawę muzyczną przygotowali grajkowie z Piły i Wałcza. Następnie zostaliśmy podzieleni na 6 małych grup, animowanych przez Darię, Karolinę, Anię, Emilię, Magdę i Kasię, w których podjęliśmy rozmowę ewangelizacyjną. Istotne wnioski przedstawiliśmy na ogólnym podsumowaniu spotkań.
Mini konferencję o deuterokatechumenacie, przy użyciu dostępnych pomocy naukowych, poprowadziła Magda Jóźwik.
Potem było już tylko lepiej – doszliśmy w końcu do centralnego momentu dnia, czyli Eucharystii w parafialnym kościele pw. św. Antoniego, o godzinie 18.00, celebrowanej przez brata Marka Metelicę, brata Sebastiana Majchera, brata Rafała Pysiaka, brata Grzegorza Marszałkowskiego, brata Andrzeja Kuklińskiego. Śpiewem zajął się pan organista, wespół z gitarzystami i scholą utworzoną ze wszystkich chętnych. Nie sposób opisać chwil tak ważnych dla naszych przyjaciół podejmujących ten ważny krok w formacji duchowej, więc pisać o tym nie będę. Ciekawi głębszego opisu? Dzwonić, pisać, a najlepiej częściej przyjeżdżać (vivat PKP!).
Co to był za dzień… Ale, to jeszcze przecież nie koniec! Agapa wspólnoty to przecież stały element. Jedzonko poznikało ze stołów, ludzie powoli zaczęli opuszczać salkę kierując się w kierunku Nowej Soli, Piły, Dolnego Miasta, Uroczej, Bydgoskiej, Dworcowej, Przedmiejskiej… Pożegnania i odjazdy po owocnej Oazie Modlitwy dawały wiele radości i pozytywnego nastawienia oraz nadziei na rychłe powtórne spotkanie. Z perspektywy patrząc na ten czas, Duch Święty działał na wszelkie możliwe sposoby, wtedy delikatne i niezauważalne, dodawał siły, których pokłady dostrzegamy dziś.
WWW – Wałcz, warto wracać – zapraszamy znowu i zachęcamy do przyjazdu tych, których oblicze jeszcze nie miało okazji odbić się w przejrzystej tafli jezior.
PAX.
Jac.

Więcej informacji: